piątek, 16 marca 2018

Zima zaczela sie... znowu.

Zaczelo padac. z poczatku niesmialo, ale w ciagu kilku godzin zaczelo sie robic bialo, i na wszelki wypadek posypalismy sola chodnik przed naszym domem, zeby nie napracowac przy odwalaniu sniegu. Ma on bowiem padac do jutraósmej rano, tak powiada mi Cortana w telefonie...








Mirka oczywiscie przewietrzona, ona jakos lubi snieg, lubi go wachac, narzuci sobie troche sniegu nad nos, i tak paraduje.

Z synem telefonowalam, jednak nie przyjedzie. Takze z powodu zimy. Zadzwonilam bowiem do niego, ze jak bedzie jechal, ma sie cieplo ubrac, przede wszystkim cieple buty, bo tutaj i munus 12 stopniami groza w niedziele. No ale sie samo zalatwilo.

W miedzyczasie próbuje dodzwonic sie do Telekomu, bo wlacza sie mi jakas automatyczna sekretarka, tak mi mówilo juz kilka ludzi, którzy nie mogli dodzwonic sie na telefon stacjonarny, nagrali wiadomosci, o których ja nic nie wiem i po przejrzeniu calego telefonu, nie widze tam funkcji wysluchania tych wiadomosci. Wczoraj jedna nagrana wiadomosc doszla, z numeru Telekomu, a byla nagrana 10 lutego.

(...)

Telekom oddzwonil, fenomenu z wiadomoscia 5- tygodniowa nie umial nikt mi wytlumaczyc, w sumie to juz wsio rybka, ale faktycznie byly poprzylaczane mailbox, poczta glosowa i automatyczna sekretarka, nie wiadomo jak i po co, ale juz to wszystko jest odlaczone.

Prywatnie zaczelam zajmowac sie moim pochodzeniem w sensie przodków, w sumie jestem swietnie zorientowana do czterech pokolen wstecz, bo i dokumenty rózne w domu mam i mozna mnie w srodku nocy obudzic i o te koligacje spytac, nie zawale sprawy ;) w miedzyczasie "wyskoczylo" mi dwoje nieslubnych dzieci, z czego o jednej- siostrze mojej babki, juz co nieco slyszalam i wiem, która cioce moge na jej temat wypytac. To byloby zalatwione. Jednakze wiadomosc o moim najprawdziwszym kuzynie, który najprawdopodobniej zyje w Warszawie, sciela mnie z nóg. Nic o tym czlowieku do tej pory nie wiedzialam! Ma teraz okolo 60 lat, badz zbliza sie do 60- tki, nie znam dokladnie jego daty urodzenia, wiem tylko, ze jest przedslubnym synem mojego wujka, brata mojej mamy, który zmarl w lipcu zeszlego roku. To musiala byc top tajemnica w rodzinie- z powodów dla mnie kompletnie niezrozumialych.... nie znam jego imienia, wiem tylko, ze jego matka byla milicjantka, jak i mój wujek. Ciekawe, czy da sie znalezc... 

5 komentarzy:

  1. Żeby kogoś poszukać trzeba choć podstawowe dane mieć. Imię, nazwisko...
    A u nas też zima śnieżna i sypie cały czas. Paraliż komunikacyjny nastąpił.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas to samo, a pewnie zaraz zacznie sie gololedz, bo wszystko, co spadlo w czasie dnia, teraz zamarznie. . W dzien padajacy snieg topnial, teraz zostaje na autach i krzakach. Nie lubie!
    Nie masz juz kogo spytac o tego kuzyna? Tak jak pisze Gackowa, trzeba miec co najmniej podstawowe dane, zeby zaczac poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Gackowa i Anna Maria, niestety, tylko nazwisko :(

    u nas solniczki tez w droge ruszyly, snieg przestal póki co padac, ale slizgawica sie szykuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest i śnieg i mróz a ma być więcej.Historie rodzinne,może znasz miejsce urodzenia to po okolicznych parafiach wtedy spytać(myśmy tak znaleźli),może mama coś pamięta,ciężko z takimi sprawami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam jego parafii, i wychodze raczej z zalozenia, ze on "pogan", czyli niechrzczony.

      Usuń