poniedziałek, 19 marca 2018

Trach i ciach

Juz sobie to postanowilam, przedyskutowalam jeszcze rano na WhatsApp z wspólblogowiczka, której zdanie cenie... i pojechalam oficjalnie do skarbówki z rozliczeniem podatkowym za rok 2017 i do sklepu po pare rzeczy; sklep kaufland, a tam tez miewaja fryzjera, który jako sieciówka, ma otwarte takze w poniedzialki. I spotkalam tam niesamowicie utalentowana i odewazna fryzjerke, pani starsza od emnie, a nozyczki to jej tylko w rekach smigaly, tak, jak to lubie. Bo zwykle jest tak, ze fryzjerki sa bardzo ostrozne ze scinaniem wlosów na krótko, najchetniej by kompletnie odmówily, a jeszcze i przedluzenia zaproponowany, nie wiem dlaczego, ale czesto z takim czyms sie spotykam. Toz mówie jak jest, ze nie lubie wydluzanych kosmyków przed uszami, z powodów czysto praktycznych- uszy mam obwieszone okularami, procesorem i aparatem sluchowym, i to wszystlko koliduje z wiszacymi wlosami z dlugoscia i hgestoscia takich kosmyków. Lubie tez miec goly kark. "Naprawde?". Naprawde. Ta fryzjerka sie nie cykala, po tym, jak jej wytlumaczylam, co chce, i pokazalam zdjecie z lipca ubieglego roku z zaznaczeniem, ze troche dluzsze moga byc (zdjecie z poprzedniego wpisu).

No i trach ciach, i od rana okolo godziny dziesiatej wygladam juz tak:


A rano bylo jeszcze tak:


Nie mam jednego oka jasniej zielonego, to slonce tak dowalalo o wpól do ósmej w lazience, przy minus 5 za oknem. Makijazu tez nie mam, bo nie umiem, nie lubie i nie mam czasu sie uczyc ani praktykowac. .

Teraz bede znowu bezproblemowo myla te wlosy mydlem, bo te dlugie jakos mi sie plataly. Czy wspominalam juz, ze szampon to ja wlasciwie zawsze w domu mam, al euzywam sporadycznie? Czasami mam tak, ze zdaje mi sie, nalezy "wymyc" detergentem jakies resztki pianki (nic innego nie uzywam do wlosów), i wtedy uzywam szamponu, takze do mycia szczotki do wlosów, która to jest ze swinskiego wlosia. Normalnie starcza mydlo, wlosy nie sa matowe, sa jedynie twardsze. Plusem jest takze, ze jadac w podróz i zabierajac ze soba jedynie mydlo, bagaz mam lzejszy ;) bo oczywiscie tym mydlem myje i reszte, znaczy to, ze zelów i innych plynów do kapieli nie uzywam. Tak jakos kiedys spróbowalam, spodobalo mi sie, i z mydla nie zrezygnuje. Mydlo najchetniej takie naturalne, wlasnej produkcji, znaczy nie mojej, bo mydla to ja zrobic nie potrafie, ale chetnie kupuje takie z mydlarskich manufaktur. Mozna trafic na swietne kompozycje, lubie wszystko wypróbowac, jedynie cytrynki i te trawki nie lubie, a uwielbiam zapach werbeny. Aktualnie uzywam mydla melonowego.

A tak poza tym, dziwna koleja rzeczy w skarbówce trwalo jakies 5 minut, bo nie bylo nikogo w poczekalni, a trwalo tak dlugo, bo tyle urzednik ogladal mój rachunek od tego speca od udrazniania kanalów, bo rachunek byl wysoki, i moge go odpisac od podatku. Tyle tylko, ze musi to byc robocizna, materialów nie da sie odpisac. A to byla wszystko robocizna, niestety dla skarbówki ;) poza tym, jakis mlody teraz te oswiadczenia przyjmuje, sympatyczny gosc.

W jKauflandzie dokupilam tez troche bawelny, bo tej co mam z odzysku z domu kultury, nie starczy mi na rozpinany sweter, i trafilam na dokladnie te sama grubosc, czyli 125 metrów na 5 deko, super. Bedzie kilka pasków, mysle, ze bedzie okej. Przy okazji wpadlam do ALDI i kupilam trzy poduszki na krzesla do ogrodu, a w czwartek znowu musze do nich poleciec, bo beda sprzedawac poduszke na lezanke- nie wiem dlaczego rozdzielili to na dwie rózne promocje.

Tak wiec zaraz zabieram sie za dziergadlo, w Netflixie ogladam aktualnie Effi Briest. Gone Girl nie znalazlam, szkoda, ale po drodze obejrzalam Maleficent, czyli inna wersje Spiacej Królewny, a na koniec, czyli przy napisach, dowiedzialam sie, ze role Maleficent gra Angelina Jolie O_o sama bajeczke polecam, jest swietna. Filmów animowanych to troche ostatnio obejrzalam, Zoomania (gdzie spiewa jako antylopa, Shakira), Królowa Lodu, dwa razy Kopciuszek... taka odskocznia od Black Mirror i jemu podobnych ;)

14 komentarzy:

  1. U mnie krotkie wlosy sie nie sprawdzaja, musialabym codziennie je ukladac, bo po nocy wszystkie stercza, jak i gdzie same chca. Zapuscilam wiec, a ze rowniez nie lubie, jak mi sie cos po twarzy placze i latem kark sie poci, to je sobie podpinam. Nigdy nie mialam wygodniejszej fryzury.
    Ladnie Ci w tych krotkich wlosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ciesze sie, ze nie potepilas obciecia, tez mi sie zdaje, ze dluzsze wlosy to nie dla mnie jednak, a w krótszych i nawet ultrakrótkich super sie czuje. Chcialam jednak wypróbowac (znowu) nieco dlusze, bo sobie tez obiecywalam mniej zachodu z nimi, zaczesac za uszy i zalatwione. Niestety w tej dlugosci juz mi sie nie ukladaly, prawa strona wywijala mi sie do góry, a lewa pod spód, a ja mam tez wstret do lokówek i suszarek, moje wlosy schna na powietrzu. Do tego doszlo "zludzenie optyczne", czyli ilosc wypadajacych mi podczas mycia i czesania tych wlosów- im wlosy dluzsze, tym wiecej ich sie wydaje, a króciutkie znikaja w odplywie i nie trzeba o ich ilosc sie martwic ;)
      Widzialam Twoja fryzure, bo szperalam po blogu ;) faktycznie jestes raczej typem dluzszych i upietych wlosów, do tego blondynka, a jakos mi sie zdaje, bo od wlosowego eksperta jest mi dosyc daleko, ze blond fryzura to jednak najlepiej wyglada jak jest dluzsza, do tego upieta i z wysuwajacymi sie kosmykami a la mloda BB np.

      Usuń
    2. Najgorszy jest okres przejsciowy, kiedy ma sie ni to dlugie, ni krotkie, a zaczesac jeszcze nie idzie, Wiele kobiet pada na tym i leci do fryzjera obcinac. Ja mam najwygodniejsze i najpraktyczniejsze wlosy na swiecie, nie pamietam, kiedy widzialy fryzjera, bo farbowac nie musze, a podcinam sobie sama. Co za oszczednosc! :)

      Usuń
    3. O, to zazdroszczę, niestety moje uwłosienie jest za proste i za sztywne, nawę samodzielnie podcięta grzywka wygląda na samodzielnie podciętą 😌
      Właśnie, okres przejściowy miałam w sumie odbębniony, ale poległam, jak zaczęły mi włosy do talerza spadać 😠
      Se ne da i należy strzyc.

      Usuń
  2. Świetna fryzura, doskonale wyglądasz. I ten kolor przy zielonych (niech będzie ciemnozielonych)oczach wygląda super. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farba oczywiście jest, jestem z rodziny wczesno siwiejących niestety, po tacie. Mam nadzieję, ze w środku głowy też jego geny zadziałają... 😉

      Usuń
  3. Świetna jest ta nowa fryzura i bardzo Ci z nią do twarzy.
    Ja przez większość życia nosiłam krótkie włosy i dobrze się w nich czułam, ale teraz zapuściłam na dłuższe. Też jest dobrze.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chyba sobie eksperymenty odpuszczę... do następnego eksperymentu 😉

      Usuń
  4. Mnie się podoba nowa fryzura,fajnie wyglądasz,młodziej.A ja mam takie watowane włosy,raczej z tych krótkich ale i pianka i wałki i lakier idą w ruch bo inaczej totalnego plaskacza mam na głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A mi odstaje, nawet po ściągnięciu czapki, bo czapka u nas jeszcze mus. Piankę po wysuszeniu oczywiście też używam.

      Usuń
  5. Przekonałam się, że krótkie włosy bardzo odmładzają i kobieta wygląda na zadbaną (oczywiście wymaga to regularnego podcinania) - i to widać także u Ciebie. Bardzo fajnie wyglądasz na tę wiosnę!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna fryzura i świetnie w niej wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, a jaka praktyczna 👍

    OdpowiedzUsuń